Zgnilizna
Czarna chmura nienawiści, która pędzi i
pochłania
W jej obliczu wszystko gnije i ciemnością
się przysłania
Człowiek pozbawiony złudzeń, bez miłości i
bez wiary
Traci uśmiech, traci godność - nie wie czym
są ideały
Nie ma dobra, nie ma słońca - wszystko
czarne niczym ziemia
Podeptane i zniszczone - więdnie, gnije w
strudze cienia
Serce pęka niczym skała, bo dopada je
zgubienie
Człowiek bliski jest zagłady, z żalem czeka
na stracenie
Przepełnione gniewem twarze, dłonie
zaciśnięte w pięści
Rasa ludzka nic nie znaczy, rozszarpana
jest na części
Ewolucja zwariowała - postępuje w trybie
wstecznym
Ciemność niebo przysłoniła, nikt tu nie
jest już bezpieczny
Brud, robactwo i pogardę widzę na tym
świecie wszędzie
- jutro będzie jeszcze gorzej, ale nas tu
już nie będzie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.