Zguba
Aby łatwiej było tobie zapamiętać
moją twarz i słowa już stygnące
zwykłe dni zamieniam w święta
kradnę z niebios gwiazd tysiące
Biegnę przez łąki , puste pola
kamieniami odliczam lata , tygodnie
gdy wreszcie padnę do twoich kolan
nigdy już nie usłyszysz o mnie
Nie wspomnisz ani mnie ani nikogo
kto by spróbował na różne sposoby
powrócić do ciebie tą samą drogą
na której tylko zapomniane groby
Wielu tam spoczęło moja ty lubo
na pewno jeszcze wielu tam spocznie
nie wiem czy jesteś szczęściem czy zgubą
tak chciałbym spotkać swą wyrocznię
Bo nie wiem czy tej drodze sprostam
gdyż stygną słowa , stygnie też serce
w swoich oczach dziurę rozwiercę
byś mogła się w końcu z nich wydostać
Komentarze (2)
trauma,rozterka Wiersz przejmujący,zywy
z uwag technicznych: Do przerobienia temat
"średniówka", po za tym używasz za dużo archaicznych
zaimków. Sama treść fajna i dopracuj technicznie i
będzie dobrze.