Zgubiona droga
Do "M"
Czekałam na nowy dzień
myśląc że wszystko się zmieni
Budziłam się z myślą o Tobie
i zasypiałam płonąć w tęsknocie
Liczyłam promyki szczęścia
widziałam jak patrzysz w bezchmurne
niebo
na którym widniała biała chusta...
Kiedyś potknęłam się o Twój wzrok
a potem już Cię nie było...
Chciałabym w końcu zobaczyć
bezwonne kwiaty
bezbarwne kolory światła
i powietrze bez tlenu
którym żyjesz na codzień
wbijasz wzrok w ziemię
Ty lubisz ten stan
gdy patrzysz przed siebie
i widzisz to co chcesz
...Tylko ja chowam marzenia
do starej szafy wspomnień
bojąc się jutra...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.