Zgubiona radość
W ciepłe, wiosenne przedpołudnie
nagle rozszczepił się horyzont.
Wołając w niebo "nie ma jutra!",
biegłam na oślep, prosto w nicość.
W bezsens i bezsmak. Cisza grała
ostatnie skrzypce, pierwsze wziąłeś
(wieczność zabiera bez pytania).
Jakbym umarła tamtej wiosny.
Choć przecież żyję - jem, śpię, bywam
tam gdzie powinnam, czasem nawet
śmieję się, śpiewam, dziś tańczyłam
- odliczam chwile do spotkania.
autor
Turkusowa Anna
Dodano: 2017-08-07 18:13:56
Ten wiersz przeczytano 1846 razy
Oddanych głosów: 60
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (64)
nie umieraj tańcz i baw się ..bądź pełna radości ...
Pierwsza strofa niebywale porusza wyobraźnię, reszta -
serce...
Dobrej nocy Anno :)
Wielka ta tęsknota, tak głęboko w sercu :)
Pozdrawiam
Czasami tak bywa, że w jednej chwili świat nam się
wali?
Aniu, cóż można rzecz chyba tylko tyle, że doczekasz
się tego spotkania z całego serca Ci życzę:)
Pozdrawiam bardzo serdecznie i z uśmiechem, Ola:)
dobry wiersz, z nutką melancholii,
bardzo mi się podoba Aniu.
Dobrej nocy życzę.
ten wiersz ściska za serce...
Śliczny wiersz, Aniu.
Pozdrawiam :)
Czasami w miłości melancholia też zagości, choć może
bez niej byłoby prościej.
Pozdrawiam.
Pięknie
Za to w tym czekaniu piszesz pieknie;))
Pieknie o tesknocie po rozstaniu, ale każde czekanie
kiedyś się kończy a wtedy tylko radosne powitanie. Moc
serdeczności.
dopóki piszesz istniejesz
zgubiona radość, utracona miłość...ale wierzymy mimo
wszystko że się spotkamy tam... gdzieś...
Oby się odnalazła i wraz z Miłością królowała.
Pięknie, Anno.
Miłego wieczoru :)