Ziarnko Piasku
Majeczce... mojej niespełnionej Córci
Dałbym Ci skrzydeł parę
Białych, miękkich jak wata
I oczy niebieskie po mamie
Włosy stanowczo jak latem
A może złotą jesienią
Dwie dłonie maleńkie jak listki
Które by słońce tuliły
Usteczka śliczne i uśmiech
Poliki co by się rumieniły
Dałbym me serce na zawsze
Chustkę co łezki ociera
Szczęścia namiastkę
By patrzeć jak w siłę wzbiera
Jasność dnia spokój nocy
By mama mogła odpocząć
Pachnąca żywicą kołyskę
Którą rękoma bym zrobił
I w góry bym Cię zabierał
By świat pokazać i Boga
By mamę Twoją oglądać
Jej uśmiech radością tłumiony
Niestety olbrzymie koła
Mój świat przewróciły
...i powiedz jej tam w niebie kochanie, tuląc do piersi czule, że chciałem być najlepszym ojcem...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.