ZIARNUSZKA
Ukończona kośba, Ziarnuszka zrobiona
Jak baba na włościach pięknie wystrojona
Chyba liczy ziarna ze zbóż
szczerozłotych
Z uśmiechem na ustach, bo koniec roboty!
A gdzie widok snopów dla oczu tak miły?
Kombajny w swą gardziel kłosy pochwyciły
I nie widać żeńców, chociaż jadą ziarna
Znikają ścierniska, znowu ziemia czarna.
Postęp swoje robi, znika wioska sielska
Łąki zarastają, na nich pełno zielska
I tak rok po roku orana jest niwa
Zboża są koszone, choć to inne żniwa.
_________________________________________
Ziarnuszka-kresowa lalka na szczęście.
Dawno, dawno temu kiedy po świecie krążyły
całe zastępy południc, strzyg i innych
złośliwych chochlików, w pożniwnym
obowiązku było wykonanie Ziarnuszki, pełnej
różnorakiego zboża, gryki, grochu i innych
obfitości, aby chroniła dom i zapewniała mu
dobrobyt. Ten wyjątkowy, zapomniany już
amulet, charakterystyczny dla polskich
kresów jest jednym z wielu, jakie
opiekowały się domostwami naszych
przodków.
/zobacz: Zielona Babka-Zagroda
Edukacyjno-Twórcza-Facebook /
_________________________________________
Jan Siuda
Komentarze (12)
Dziękuję za wiersz i edukację
Ciekawych rzeczy mażna się u Ciebie dowiedzieć...
Pozdrawiam serdecznie :)
Przywołałeś pamięć dzieciństwa, zbóż upstrzonych
chabrem, makiem i konkojami, kosy i młocarni
Janku, czytam obecnie książkę Marcina Marchwińskiego
"Wierni Bogom" - zaginione dziedzictwo, tam jest pokaz
starych zwyczajów średniwiecznych Polan, Litwinów,
Prusów, Bałtów. Zatraciliśmy to wszystko przez
przyjęcie Chrześcijaństwa.
Miłego dnia.
Dobry wiersz. Ja znam nieco inne zwyczaje dożynkowe. W
majątku mojego Dziadka robiło się jeden snopek
"zbiorczy", zawierający po parę łodyg zboża z każdego
pola. Było w nim żyto, pszenica, a nawet trochę
jęczmienia, były trawy z łąki i jakieś warzywa z
ogrodu.
Stało to w kącie salonu do wiosny, do nowych siewów. W
zimie nikt nie wycinał z lasu choinki. Bombki się
wieszało na tym snopku, a prezenty układało pod nim.
Ja niestety urodziłem się po wojnie i znam to tylko z
opowiadań Ojca.
Janku. Bardzo rytmiczny wiersz z ciekawym dopiskiem.
Dzisiejsza wies to jest małe miasto. Areały są albo
zaniedbane - ( właściciel mieszka daleko) - albo
mechanicznie uprawiane ( właściciel mieszka w
poblizu). Migracja to sprawa kasy - a więc ekonomii.
Pozdrawiam serdecznie:))
Chleb - przychodzi nam coraz łatwiej.- piękny -
zmieniający się obraz żniwny. Ziarnuszki pewnie nie
wskrzesimy, ale- zachowajmy dwny szacunek dla chleba.
Wiersz z przyjemnością przeczytalem raz i drugi.
Przesylam serdeczności:)
Dobry wiersz. Pozdrawiam.
Z ciekawością przeczytałam i ja nie znałam tego
zwyczaju.
Pozdrawiam serdecznie :)
Żniwa dawniej i dziś. Miło było przeczytać o
ziarnuszce:)
Miłego dnia:)
nie znałam tego zwyczaju, z ciekawością przeczytałam
- ładnie i z ziarnuszką bardzo ciekawie - nie znałam
zwyczaju. Miłego dnia.