ZIELONA ŻABKA
Zielona żabka nad brzegiem stawu kumkała i
kumkała
Nikomu do stawu dojść nie kazała
Czerwony rak obużył się tak
Że zaczął chodzić wspak
Jaszczurka która przez chwilę żabce się
ukazała
Bardzo spragniona w stawie wody napić się
chciała
Długi swój język wyciągnęła
Łyk wody w przelocie dała
I prędko prędko z nad brzegu stawu
zmykała
Kiedy kolorowa ważka w wodzie się
przeglądała
Żabie siedzącej przy brzegu pozór dała
Kolorową broszkę udawała która przez kogoś
zgubiona zostala i wcale się nie ruszała
Odczekała a potem już dalej nad wodą
latała
Osa nad żabką bezczelnie latała i latała
Latając głośno bzykała
Żabka zielona się bała bo osa użądlić ją
chciała
Więc troszeczkę ta odważna żabka
spałzowała
I co niektórych do wody już dopuszczała
Wieczorkiem komarów chmara się nad wodą
zebrała
Żabka już im nie przeszkadzała
Wystraszona do wody nura dała
Wiedziała kogo bać się miała
Komentarze (1)
Sympatyczny wierszyk, tylko widzę jeden błąd: zamiast
"waszka" powinno być ważka".