Zielone
Nadchodzi już jesień bogata,
Owoce niesie nam w darze,
Mnie jednak jest smutno. Żal lata...
Czy dożyć drugiego się zdarzy?
Przemija już lato szalone,
Liść gubią jawory, platany...
Czy jeszcze zagramy w zielone?
Czy jeszcze w zielone zagramy?
Jesienny deszcz pada i pada.
Jest szaro, mokro i mgliście.
Czy olcha zgarbiona i blada
Pokaże mi swe nowe liście?
Dziś tylko zmoknięty listonosz
Się włóczy od bramy do bramy...
Czy jeszcze zagramy w zielone?
Czy jeszcze w zielone zagramy?
Choć dni są jeszcze gorące,
Wieczorem już nie ma upału.
Spłowiałe jakieś jest słońce,
A mgły w dolinie są białe.
I puste są łąki zamglone,
Bociany gdzieś lecą w świat. A my?...
Czy jeszcze zagramy w zielone?
Czy jeszcze w zielone zagramy?
Komentarze (19)
Witaj.
Sentymentalnie, z nadzieją i refleksją, zatrzymuje
wiersz.
Na TAK!
Pozdrawiam jastrz.;)
Tylko raz - z samym końcu sierpnie - widziale kołujće
przed odlotem bociany. - Wiersz- podoba się ,choć
przyznam, ze jesienna plucha - bardzo oczekiwana.
Notowania atmosferyczne - bardzo niepokojące.
Pozdrawiam serdecznie:)
Ciepła, nostalgiczna piosenka:) Zawierająca myśl o
przemijaniu. Refren, czyli pytanie o grę w zielone,
choć nie nowe, świetnie wpisuje się w całość i
jednocześnie jest dobrą puentą. Natomiast, jak dla
mnie, za dużo: "już, są, jest".
Świetny wiersz inspirowany, jak mniemam, piosenką
Młynarskiego:
https://www.youtube.com/watch?v=TniEe4ay_0Y
Pozdrawiam serdecznie :)
U was deszcz sobie pada a u nas na zachodzie lato
przekracza granice rozsądku, gorąc i suchota na
całego, owoców prawie nie ma, nawet bocianom było zbyt
gorąco i odleciały tam gdzie jest odrobinę chłodniej.
Bardzo fajny wiersz.
Pozdrawiam życząc miłej reszty dnia :)
Zapraszam do Silvarium w Poczopku. Tam w niedzielę
razem z bocianami, prawie pod rękę spacerowaliśmy po
parku ( nie widać by już się do odlotu szykowały, bo
dwa młode jeszcze w gnieździe) :)
Super jastrzu.
https://www.youtube.com/watch?v=TniEe4ay_0Y
Michale już niedługo zaczniemy grać w złote.
Refleksja za rękę z nostalgią, ubrane w niepokój o to,
co za następna chwilą, za za rogatkami...
Wczoraj przejeżdżałam przez Twoje Sopot-y. W tę i z
powrotem. Jakoś dałam radę, oczywiście ze wsparciem.
Co sobie myślałam?
Tyle tego było, że kilka zdań nie ma pojemności na
wywód.
W Gdańsku /Politechnika/natrafiłam na ludzkie
podejście.
A teraz... to tak naprawdę nie wiem co wybrać do
dopowiedzenia, postawienia kropki.
Kolejny raz powiem /głównie sobie/, że istota tkwi w
dziś.
Będzie jutro, to i rada się na nie znajdzie.
Michale, pozdrawiam i przepraszam za przegadanie.
Ładnie i rytmicznie. Wiersz czyta się lekko, refleksja
nie gaśnie.
Pozdrawiam :)
Myślę, że po nieudanym lecie, będzie piękna jesień.
Bardzo ładny, nostalgiczny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie.
to trochę retoryczne pytanie z nadzieją w głosie.
*Jeszcze w zielone gramy jeszcze nie umieramy
Jeszcze któregoś rana odbijemy się od ściany
Jeszcze wiosenne deszcze obudzą ruń zieloną
Jeszcze zimowe śmieci na ogniskach wiosny spłoną
Jeszcze w zielone gramy jeszcze wzrok nam się pali
Jeszcze się nam pokłonią ci, co palcem wygrażali
My możemy być w kłopocie, ale na rozpaczy dnie
Jeszcze nie
Długo nie*
/W. Młynarski/
Udanego dnia, Jastrzu...
Piękny, rozmarzający wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Ponieważ mantra była dla mnie niejana posiłkowałem się
wujkiem Google . Oto co znalazłem "Gra w zielone,
kiedyś polegała na jak najszybszym znalezieniu czegoś
zielonego w swoim otoczeniu, najlepiej w ubiorze.
Grasz w zielone?
(wskazując np. na zieloną czapkę): Mam zielone
Ostatnia osoba, która coś wskazała przegrywała." Link
-
https://zapytaj.onet.pl/Category/026,006/2,9322295,Na_
czym_polega_quotgra_w_zielonequot_.html