zielone latawce
Tato był zdolny
wyrazić miłość do syna
tylko wtedy, gdy miał
zachwianą równowagę.
Chciałem tylko puszczać latawce,
ich zielonością zaczerpnąć nieba.
Teraz fotografia ojca blednie na
ścianie,
jak miłość rzucona - kurzem się pokrywa.
Biegnę. Nade mną zieleń latawca.
autor
kapitalny
Dodano: 2013-06-19 17:55:21
Ten wiersz przeczytano 988 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (14)
wymowyny.
masz taką skłonność do powtarzania wyrazów typu -
tylko wtedy, tylko ...ale to drobiazg, Czytam dalej
Dobry wiersz z przekazem. Pozdrawiam
Dobry wiersz. Pozdrawiam :)
Teraz fotografia ojca blednie na ścianie,
jak miłość rzucona - kurzem się pokrywa.
bardzo mocne słowa - znam to uczucie
o, kurczę, trafiłeś i mnie - chwiałam się razem z nim
do upadłego, to było straszne...
bardzo na tak, lubię takie teksty
Wymowny wiersz, szczególnie pierwsza strofa. Miłego
dnia.
motyw ojca i syna, matki i córki jest dość częsty, ale
Ty przedstawiłeś go niebanalnie :)
Synowie i ojcowie. Znam ten ból.
Często to po prostu nieumiejętność okazywania,
niestety przypomina chłód.
Po latach człowiek myśli jak mogłoby być.
Podobają mi się twoje refleksje.
Nie zawsze w życiu da się nadrobić stracony czas.
Smutno.
Mężczyźni często są zażenowani okazywaniem uczuć,
dopiero zachwiana równowaga, równoważy te
dysproporcje, świetnie to uchwyciłeś...pozdrawiam:)
Niespełniona miłość, bardzo ładny
wymowny wiersz, pozdrawiam
Smutne wspomnienia ale ładnie to ująłeś.Wiersz ma
przekaz.
:)