Zielonooki Potwór
Z dedykacją dla zazdrośników.
Zielonooki potwór...
Ona modli się, by nigdy
nie wkradł się do serca Jej...
Modli się, wciąż i wciąż...
Ale zielonooki potwór
nie zlituje się,
ale ON nie podaruje Jej...
Powoli Ją dogania,
nie odstąpi Jej na krok.
Wkrada się powoli,
bezboleśnie i cicho,
Lecz chciwie, natarczywie...
To ON, zielonooki potwór...
Gdy dopadnie Ją,
ucieczki już nie będzie.
Nie zostawi Jej.
ON bezlitosny jest.
Ona będzie "widziała"
Tego Jedynego obok Dziewczyn
wciąż i wciąż...
Załamie się boleśnie...
takie skutki są.
Biedna, popadnie w depresję,
będzie myślała, że On-
nie wierny Jej jest...
Ach, ta zazdrość,
Nie chcemy jej znać !
Może lepiej ufać Jemu/Jej i zawieść się niż wciąż z zazdrością z sercu wciąż chodzić?...
Komentarze (1)
Zazdrość jest potrzebna, ale w granicach rozsądku.
Kiedy przeobrazi się w paranoję to już gorsza sprawa