Zielony raj
Gdyby ktoś kiedyś spytać chciał – kim
jestem, czym jest dla mnie świat?
Odpowiedziałabym tym co w sercu mam:
Jeszcze nie róża, już nie chwast,
Wyrosłam z ukrytych głęboko ludzkich
kłamstw
Żyłam marzeniami pięknymi, śniłam o nich
nocami
Chciałam każde po kolei spełniać długimi
dniami
A gdy się przekonałam, że nie jest to takie
łatwe jak się mi wydawało
Zwątpiłam w marzenia, cierpiałam bo sił mi
brakowało
W końcu się podniosłam, swe szaty
otrzepałam
I dalej życiową ścieżką dreptałam
By w końcu móc dotrzeć do celu
By w końcu nie chować się w cieniu...
Chcę żeby róża która zakwitnie niebawem
Otoczona była zielonym rajem...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.