Zielony szalik
delikatnie owinięty wokół szyi
nie nie, zarzucony zawadiacko
a może lepiej ciepło i mocno zawiązany
albo ściskający jak wąż, tak z wrodzonym
instynktem
wszystko jedno jak
ważne jest to ze ma być zielony
jak nadzieja..
ma przypominać oczy tej pierwszej
ciemny płaszczyk tej drugiej
koperty kryjące listy obydwu
dalej dumnie królujące w szufladzie
wspomnienia...
żyją dla nas momentami
wracając gdy prawdziwy świat
nie daje szansy na podobne doświadczenia
dlatego idąc na spacer
weź zielony szalik
;) taki szczegol ktory strasznie przyciaga
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.