Ziemia
wiersz dedykuje Matce Ziemi
spod rzęs czarnych chmur
mruga do mnie słońce
mruga mruga
chce powstrzymać łzy
deszcz pada
zapach natury
wracamy do Matki Ziemi
tulimy się do niej
chcąc odpuszczenia grzechów
a Ona oddycha chrapliwie
krztusi się i dusi
odgarnia nieprzeniknione smugi
naszych win i grzechów
biegnie macha rękami
potem upada
oj Matko
za późno zrozumieliśmy
że ta nasza Cywilizacja
zabija
i nie tylko Ciebie
nas też zżerają choroby
kto pierwszy wyląduje pod kroplówką
i kto będzie nas podtrzymywał
kiedy Cie zabraknie
chora licytacja
kto pierwszy
i kto po raz ostatni
dotknie Twoich płuc
przebiegnie bosymi stopami
po Twoich wilgotnych włosach
świeżej zielonej rosie
kto ostatni
dostrzeże ostatnią
po Tobie pamiątkę
ostatni promień
złotego słońca
jedynego co jest tak czyste
szlachetne i złote
jak przy stworzeniu Świata
ludzie się zmieniają
i Ciebie niszczą
a Ty już nie masz sił nam wybaczać
prosze
po raz ostatni powiedz
zaapeluj
może posłuchają
"Ludzie, proszę, wróćcie tam, gdzie Wasze
miejsce.Przecież to wasze korzenie..."
i mojej Mamie biologicznej ;).papatki i pozdrowionka dla wszystkich Czytelników ;p.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.