Ziemio
Ziemio płodna choć taka
bywasz cudna a zdradliwa
kocham ciebie
włócząc się nocą samotna
w deszczu łez
gdy ty bluzgasz błotem
masz je za nic
pozwalasz by zakopywano
żal i ból
rozkładasz bez litości
sama zgnilizna w tobie
podnoszę głowę i stukam
złowrogim obcasem
pamiętaj pókim żywa
to ja po tobie
dzisiaj chodzę
/I.Ok./
Komentarze (20)
taki to nasz los. bardzo poruszający wiersz.
pozdrawiam
to takie wołanie...jeszcze żyję i mam coś do
powiedzenia...moje wiersze...moja radość...ładny
wiersz :)
Ziemia i kobieta - podobne, gdy się zapadnie lub
osunie - nie są już tak nadobne.
Lepiej nie stukaj, bo jeszcze ze strachu się zatrzęsie
;)
dobrze, że nie jest odwrotnie ;). pozdrawiam ciepło :)