Zima.
Śnieg spadł dziś
za mym oknem,
otulił krzewy i drzewa.
Przykrył pola białą pierzynką,
wiatr świszcząc , tam śpiewał.
Wirują i tańczą białe płatki,
skrząc się i błyszcząc w swietle nocnej
latarni,
a ja podziwiam to piękno natury
marząc o cieple,
wtulając sie w Ciebie.
Więc choć ze mną na spacer
i podaj mi swoją ciepłą dłoń.
Ulep ze mną bałwana
o zimie zanuć mi piosenkę.
Walcz proszę ze mną na śnieżki
z radością znów rzucane,
doceń mrozne powietrze
ono jest nam na chwilę dane.
Zobacz na śniegu pierwsze ślady
sczernieją za chwilę,
to też przyjemna pora roku
ma swój urok i czar.
Choć usiądziemy sobie przy kominku
odpoczniemy, poczytamy
i na chwilę zapomnimy
jak za oknem wygląda swiat.
/a-w/.
Komentarze (8)
Dziękuje za cenne uwagi . Pozdrawiam.
Jaka ładna i kusząca zima w Twoim wykonaniu.
Dziękuję:))
"Wirują i tańczą białe płatki,
skrząc się i błyszcząc w świetle nocnej latarni,"
podobało się...mi:))
zima ma swoje uroki to prawda,ale ja osobiście nie
lubię tej pory roku-pozdrawiam
Pięknie kusisz do spaceru opisując w tak barwny sposób
zimę, która dzięki Twoim słowom nabiera uroku.
Pozdrawiam:)
Miły wiersz, chociaż kropka przy tytule zupełnie
zbędna. Daję+!
"Więc chodź ze mną na spacer i podaj mi swoją ciepłą
dłoń"...ociepliłaś mnie tym wierszem:)
kusząca propozycja, tak po prostu rozradować się zimą
:-) (popraw na "Więc chodź ze mną", "sczernieją",
uzupełnij też braki w polskich znakach) pozdrawiam :-)