Zima ****
Impresja poetycko - muzyczna ( Cztery Pory Roku ) Vivaldiego
Na dworze trzaskający mróz,
monotonnie gra nasz wirtuoz ,
zima szare pola bielą okrywa,
wiatr chłodem ciała przeszywa.
Wieśniacy są licho odziani
z zimna dzwonią zębami,
uderzeniem w struny, szarpaniem,
naśladuje zębów szczękanie.
Słychać wyraźne nóg przytupy,
rozgrzewają zamarznięte stopy,
biegają, dłonie rozcierają ,
z nogi, na nogę przebierają.
Praca w obejściach skończona,
do domów już wracać pora.
Muzyka znowu się zmienia,
nabiera spokojnego brzmienia.
W cieple domowego ogniska,
więź rodzinna jest bliska,
wartkie rozmowy, głośne śmiechy,
śpiew unoszący się pod strzechy.
Rodzina przy kominku siada,
ojciec historię opowiada,
wesoło iskry strzelają,
dzieci oczka zamykają.
Noc wszystkich do snu układa
a za oknem śnieg ciągle pada,
z wolna ucicha muzyka,
otwieram oczy, nie ma świerszczyka.
Komentarze (18)
pomimo zimy bardzo ciepło
napisany....tak....tak...pozdrawiam...
Zima trzyma i zniechęcający mróż trzaskający.
bardzo ciepło i ładnie napisane :)
Byle jak zrymowany wiersz. Kuleje rytm. Banalne ,
ograne opisy niby przyrody, niby ludzi, niby uczuć. Z
zimna to się szczęka zębami."
Piękna ta zima Vivaldiego i ten wiersz do tego:))
Powiem Ci, że czekałam na kolejną porę.Opisujesz
ciekawie na swojska nutkę.W 5-tym wersie od końca
"swe" nie potrzebne.Czekam na jesień.
cieply,troche bajkowy wiersz..malowany
muzyka.pieknie,wzruszajaco..pozdrawiam
ładny obraz namalowany piórem - długie zimowe
wieczory zbliżają do siebie rodziny - pozdrawiam
Nie lubię zimy, ale ta w tym wierszu mi się podoba.
Pozdrawiam+
Za domowe ognisko duży plus.
Bardzo ładny wiersz o zimie -ładnie napisany w rymach
i ciekawie prowadzony,a czyta się płynnie...powodzenia
Łączenie dwóch rodzajów sztuki daje świetne efekty.
Muzyka ma różne tonacje . Niesie grozę, a potem spokój
, klimat rodzinny :)
Witam. Bardzo ciepła ta Twoja zima, pozdrawiam.
Kilcik-mam kolegę pisarza, z którym razem chodziłem do
liceum. Napisał o obyczajach jakie
panowały dawniej na wsi. Otóż one zanikają. Wieś to
nie jest sielskość i anielskość. To monotonna i
ciężka, często niedoceniona praca. Ale dobrze, ze
piszesz o tradycji rodzinnej, mimo, ze ustne opowieści
już dawno zanikły. Przywołujesz świat wspomnień,
podobnie jak mój kolega. Serdecznie pozdrawiam.