Zima na pustyni
Ręka, która już nie głaszcze,
która nie dotyka.
Jak schowana broń pod płaszczem,
w dłoni przeciwnika.
Słowa, które z ust milczenie,
zatrzymało nagle.
Jak zatrute pożywienie,
ością stoją w gardle.
Kiedy wzrok tak obojętny,
nie chce objąć czule.
Świat się nie wydaje piękny,
gdy się mierzę z bólem.
W najpiękniejszej porze roku,
zawsze będzie zima.
Morze Martwe w każdym oku,
a w sercu pustynia.
autor
return
Dodano: 2019-04-13 12:22:47
Ten wiersz przeczytano 806 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (14)
Rewelka :)
Ładny. Pozdrawiam.
Wstrząsający stan (nie)miłosny :(
Pozdrawiam
pięknie wyrażasz myśli, uczucia, emocje - szkoda
tylko, że ostatnio
dominuje smutek, żal, rozgoryczenie...
Twoje wiersze zawsze są na poziomie.
Pozdro.
Przejmujące słowa. Klimatyczny wiersz. Pozdrawiam!
Pięknie o smutku...
Bardzo mądre słowa!
"W najpiękniejszej porze roku,
zawsze będzie zima.
Morze Martwe w każdym oku,
a w sercu pustynia."
Serdecznie pozdrawiam :)
E nie będzie tak źle...Pozdrawiam serdecznie.
Ładne rymy.
Noo, faktycznie - nawet latem - może być zima.
Dobry, piękny wiersz. Szczególnie pierwsza strofa.
Tylko dwa zbędne przecinki (po "milczenie", "roku"), a
tutaj albo:
"Kiedy wzrok, tak obojętny,
nie chce objąć czule." Albo bez żadnego.
Pozdrawiam :)
bardzo ciekawy
Pozdrawiam serdecznie
Zdecydowanie zasługuje na pochwałę.