Zima - sonet nr.1
Cztery pory roku w sonetach według Vivaldiego. Proszę o uwagi.
Nad Sobótką zaiskrzył srebrzysty stok
Ślęży
leśną dróżką mknie kulig, dzieciaki
szusują.
Rży para koni karych, zady im parują -
i wesołe dzwoneczki dzwonią przy
uprzęży.
Uginają się świerki pod śniegu czapami,
kryształowe sopelki z gałęzi zwisają.
Na sadzawce po lodzie psiaki się
ślizgają,
a mosiężne dzwoneczki dzwonią
serduszkami.
Z pochodni skry tryskają i pędzą
saneczki
Góra perlistym śmiechem kuligu
rozbrzmiewa
W okienkach leśniczówki zapalili
świeczki,
przez które wigilijna kolędy ktoś
śpiewa.
Cudownie nad saniami skaczą iskiereczki
-
Cień Ślęży na pochyłe stoki się rozlewa...
Komentarze (11)
ładny sonet i magiczna góra Ślężą,
widzę ją ze swojej miejscowości :)
przepiękny sonet z zimową scenerią:-)
pozdrawiam
te kotki wierzbowe nie pasują do zimowego klimatu
Aleś się rozsonecił :)
Vivaldi przeniesiony w polskie góry... ciekawie.
Napisanie sonetu, to wyższa szkoła jazdy. Niestety,
nie będę Ci kadzić, że ten tekst jest sonetem, musisz
niestety nad nim popracować. Liczba zgłosek w
pierwszym wersie 14, w ósmym 12, średniówka jest różna
- wymaga dopracowania. Bardzo ładna treść,unikaj rymów
gramatycznych :)
U mnie bez uwag
Ładnie
Pozdrawiam i dziękuję:-)
Sliczny zimowy sonet:)
Pieknie namalowales ten klimat :)
Piękny sonet! Pozdrawiam!
Ślicznie się zaczyna, pozdrawiam i czekam na kolejne.
uroczy sonet i ładny obraz przyrody:) pozdrawiam
serdecznie