Zimne nogi.
Z Jasiulkiem spała, kolanka grzała, a Jasiu cmok, cmok, a ona się śmiała...
Och, kumie mój drogi,
mój stary się gniewa,
tak mi zmarzły nogi,
nie chce ich ogrzewać.
Drań ubzdurał w nocy,
że do ciebie kumie
dziś puszczałam oczy.
On nic nie rozumie.
- proszę cię mężuchu
zagrzej nogi stare.
- podrapiesz po brzuchu?
- Nie, to musi być kara!
-Nie ma dziś drapania,
sama nogi grzeję.
Niech drapie cię Jania,
a ja się pośmieję.
Stary zasnął błogo,
zaczął głośno chrapać.
Ja mu stopy między nogi.
Dziś nie muszę drapać.
Komentarze (43)
Pozdrowienia ślę Ci do Kanady.
Przeczytasz wiersz mój? Już jestem blady...
Wszystkim ,którzy pozostawili komentarze pod moim
wierszem serdecznie dziękuję i pozdrawiam.
zabrzmiało wesoło i rozchmurzyło moje czoło ;)
miłego dnia, Broneczko :)
Witam Serdecznie Panią Świetny z humorem wiersz
wesoło brzmi :). Pozdrawiam Gorąco.
Dawno nie zaglądałam.
Wesoło tu u Cibie Broniu
Pozdrawiam:)
Bardzo sympatyczny, lekki, humorystyczny wiersz o
pożyciu małżeńskim. :)
Słonecznego dnia życzę
No bo ktoś inny podrapał. Wiersz humorzasty, budzi
uśmiech. Fajny.
Pozdrawiam Broniu z uśmiechem.
Fajna humoreska :)
Miłego dnia Bronisławo
Witaj Broniu w nowej i humorystycznej odsłonie. Jestem
bardzo na tak.
Pozdrawiam paa :))
Wesoluchno.
Pozdrawiam.
ha ha ha ha a to dobre o mały włos nie oplułam kawą
kopika
Świetnie z humorem Broniu
Bardzo na TAK
Pozdrawiam z usmiechem
Bardzo wesoło z humorem...pozdrawiam ciepło.
Świetne zakończenie.
uśmiechnął,,pozdrawiam :)
Dziękuję ślicznie za komentarze.
Pozdrawiam Was wszystkich.