ZIMNE NÓŻKI
do zbiorku "Kulinaria u Halinki"
Dzisiaj będzie o nóżkach
niestety tych zimnych
ale za to bezpiecznych
zupełnie niewinnych.
Gdy ciepłe pociągają
niechybnie do grzechu
zimne tylko się trzęsą
na naszym talerzu.
Są przyjazne smakowo
nie czynią kłopotów
dają się skonsumować
bez wstępnych zalotów.
Wystarczy, że skropisz
je octem lub cytryną
a już jako zakąska
z alkoholem płyną.
Dlatego u koneserów
znających się na rzeczy
choć zimne, to cenione
autor też nie zaprzeczy.
Zimne nóżki Halinka
w swej kuchni serwuje
ciepłe pewnie też -
temu co zasługuje.
Póki co zadowolić
muszę się zimnymi
może kiedyś pozwoli
pobyć bliżej z ciepłymi.
Komentarze (15)
Zdzisławie a to mniamusne danie....
zimne nóżki , ale nie do poduszki;)
Ha dobre, zatem smacznego :)
;-) cóż można sobie pomarzyć :-) dziękuję za kolejny,
smakowity wiersz :-)
Z humorem o zimnych nóżkach. Dzięki za uśmiech.
Możnaby dopeścić te nóżki, aby wszystkie wersy miały
na przemian po 7 i 6 sylab, ale czy pozostaną wówczas
zimne? Miłego wieczoru.
zimne nóżki plus wódka... potem ciepłe udka:))
Hej, Panie Zdzislawie, od zimnych do calkiem
cieplutkich...
oj sprytna ta Bożenka,
skutecznie przysłowie realizuje-
przez żołądek do serca,
na zakąskę zimne nóżki serwuje,
tym u autora myśl zasiała
- może jeszcze ciepłymi też poczęstuje ;)
Przyjemny,, interesujący wiersz,szczypta w nim
uśmiechu, pozdrawiam
Lekko, ale inaczej o zimnych nóżkach być nie może:)
Super,lekko napisany:)Pozdrawiam.
Świetny.. smakowicie się zrobiło:-))
Jednakże w tym wszystkim najlepsza ... galareta i
zdrowa..!!
Bardzo optymistyczny. Zazdroszczę łatwości pisania :)
pozdrawiam
Do tego dwie "piśćdziestki" zmrożonej czystej.. i
meduza gotowa:))))
Fajne! A zimne nóżki/ świńskie / bardzo lubię z
chrzanem:))