Zimno....
czasem jest tak koszmarnie...ale gdy czuje, ze brat jest obok, nic nie jest straszne....
Bezwładnie,
jak liść spadam na dno
i tam już zostane, bo przecież liście się
nie odbijają...
Zimno tu i nikogo kto mógłby ogrzać ciepłym
słowem,
nikogo kto podniesie gdy tonę w morzu
swoich łez,
gdy staję się coraz cichsza, słabsza...
nikogo obok gdy umieram samotnie jak liść
leżący gdzieś na chodniku, niezauważany,
zdeptany...
wazna jest kazda chwila...na nia czekam kazdego dnia
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.