Zimny deszcz II
Nie mogę krzyczeć
Głos staje w gardle nie chcąc przejść
Jak noc
Jak dzień
Jak deszcz
Jak pięść uderza w pierś
I kilka innych miejsc
Niczym grad o parapety
Zagłuszając krzyk zewnętrznie
Niekompletnie
Pobieżnie
A wewnętrznie
Krzyczy dusza wijąc się w płomieniach
Sumienia oczekując
Przebudzenia
.
.
.
Tylko deszcz słychać
I krzyk aniołów z Góry
Nie umiem podnieść wzroku
Słucham burzy
autor
MarcinKozak
Dodano: 2014-08-04 16:40:12
Ten wiersz przeczytano 489 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
romantycznie całkiem:)
ladna melancholia.
Pozdrawiam:)
pięknie połączenie emocjonalnego stanu krzyku
wewnętrznego
piękne porównanie do burzy
pozdrawiam:)
Ciekawe refleksje wywołane przez burzę...
Mimo,iż romantyczką jestem,to kocham również takie
mocne,emocjonalne wiersze:)
Często bywa tak,że w środku w nas coś krzyczy,a na
zewnątrz nie wydajemy dźwięku...
Ładnie splotłeś obraz burzy ze stanem emocji.
Świetny wiersz i kropka!
Pozdrawiam serdecznie:)
Dośc ciekawie napisałeś o stanie ducha; wewnętrzny
krzyk zawsze wymaga wyciszenia. Podoba mi się
zakończenie - " Słucham burzy ", które daje wrażenie
rozładowania.
Pominęłabym raczej wers :
I kilka innych miejsc ,
z kolei w wyrażeniu "z Góry " - nie ma potrzeby
stosowania wielkiej litery,
ale to Twój wiersz...
Pozdrawiam :)
ładnie:) podoba mi się jak piszesz,choć dopiero kilka
przeczytałam..pozdrawiam:)
Piękny obraz namalowany słowem słuchając burzy, w
ciekawym stylu napisany wiersz.