zimny oddech...Czarnego Anioła...
podniosłam się i zaczęłam biec...
byłam tam tylko ja...
przez tą chwile widziałam twój świat...
na twarzy teraz mam twój oddech zimnych
ust...
zraniony przez zły szept...
zawsze od teraz ty...
na zawsze tylko ty...
choć sama wędrowałam przez tak wiele
lat...
i mimo że było w moim życiu cicho tak...
ta cisza dziś była tylko dla ciebie i dla
mnie...
...spadłam kolejny raz...
rozbiłam się o kawałki zbitego lustra..
to był świat...
mimo że widziałam łze...zamilkłam by
zapamiętać jej barwe..
a w mojej głowie to tylko ty...
i aż ty...
w każdą noc...
anioły przytulaja mojej duszy niewyrazne
kontury...
dobranoc....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.