Zimowa przygoda ( część trzecia )
Łyżwy
Dziś zadzwonił rankiem Sławek:
idą wszyscy grać na stawek.
Janek, Radek - bracia Zosi,
zaczynają mamę prosić:
„ mamo, my na łyżwy chcemy,
sami przecież pójść możemy.”
Janek ciągnie…” ferie mamy,
czy możemy z kolegami?”
„ Wszystkie dzieci jeżdżą na nim,
nic się złego nam nie stanie.”
„ Bez opieki dorosłego,
nie pozwalam, mój kolego!
Kiedy tata wróci z pracy,
pójdzie z wami i zobaczy,
czy lód mocny i dość gruby.”
( czcze gadanie, same nudy)
- myśli Janek.” Obiecajcie,
sami tam nie zaglądajcie.”
Byli z mamą już po słowie,
coś innego mieli w głowie.
Nieposłuszny Janek z Radkiem,
wzięli łyżwy swe ukradkiem
i szybciutko się ubrali,
bo koledzy tam czekali.
Grę w hokeja już zaczęli
a skąd sprzęt do gry swój wzięli?
Z płotu już sztachetki znikły,
zamiast krążka - kamień zwykły.
Szybka jazda w przód, do tyłu,
hamowanie! Obłok pyłu,
przekładanki, piruety,
wszystko super, lecz niestety…
Nikt nie sprawdził lodowiska,
katastrofa była bliska,
ktoś wędkował na tym chłodzie
i przerębel wykuł w lodzie.
Janek dojrzał ją za późno,
już hamował, lecz na próżno,
nie ominął tej przeszkody,
jedną nogą wpadł do wody.
Chciał wysuszyć swe spodenki,
ale mróz na dworze tęgi,
zamiast wyschnąć to stwardniały,
kłopot Janek ma niemały.
Mokra także jest skarpetka,
wrócić chłopcy mają pietra,
ale zimno jest na dworze
mówią; „gorzej być nie
może!”
Mama mocno nie krzyczała,
szlaban na wychodne dała,
tato chłopców też ukarał,
jutro mają sprzątnąć garaż.
Komentarze (24)
/coś innego mieli w głowie/ niemały/
Trochę wypadasz z rytmu. Koniec 4-tej i początek 5-tej
to jest cały wtręt i nawias zamknij dopiero po "myśli
Janek" a dalej cytat zacznij od "obiecajcie/sami tam
nie zaglądajcie". No i w 10- tej też rytm sie zgubił ,
a jak zamienisz "zaczął" na chciał to będzie -8
zgłosek.Wprawdzie w kolejnej będzie powtórzenie
"chciał", ale może być albo zmienić - Jak wysuszyć swe
spodenki/gdy na dworze mróz jest tęgi.No i na tyle.
zimowe pejzaż....i harce....lekko i z
humorem...pozdrawiam
Z dziećmi różnie bywa, dobrze, że się tylko tak
skońcdzyło. Wierszyk- bajka, do poczytania dzieciom,
ku przestrodze. Podoba mi się. Pozdrawiam :)
Świetna bajka o prawdzie i co tu wiecej pisać, po
prostu fajna. Bajko - wiersz.
Wiersz ciekawie napisany niestety tak potrafią robić
dzieci , pozdrawiam.
ha,ha przypomniala mi się własna przygoda :))))
Zimowe zabawy na zamarzniętych nieznanych akwenach to
nie lada problem dla rodziców, nieraz takie zabawy
kończyły się tragicznie, ale wiersz na czasie ładnie
poprowadzony i nieźle zrymowany, gratuluję pomysłu i
wykonania.
Slicznie i nie tylko dla dzieci!
niechaj wnioski więc wyciągną, że za WIELE każdy żądał
i przeliczyli się syneczki, na nic w takim wypadku
byliby ucieczki, "szlaban" przyjąć trzeba skromnie no
i dalej też pokorniej.
czytając coś mi się przypomniało:)
Oj, znam ten ból zamarzniętej nogawki, oj znam :)
Dobrze się czyta.
ładny opis zabaw dzicięcych,miło się czyta.
Wita. Podoba mi się treść wiersza, pozdrawiam.
Świetnie, bardzo fajnie wyszło, pozdrawiam.