zimowy.
robię w głowie
orły na śniegu
i śmieję się pełną gębą
gdy dostaję kulą prosto w twarz.
otrząsam się z rozmarzenia
sopel mało mnie nie zabił.
ja tu tylko odśnieżam.
smutna twarz wędruje znów do pustego
domu
zjeść na szybko dokładnie wymierzoną
porcję
pojedynczego obiadu.
smacznego.
autor
marlove_18
Dodano: 2013-01-24 01:14:46
Ten wiersz przeczytano 751 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
smutny wiersz o samotności...
O zdrowie psychiczne też trzeba dbać, ale i hartować
się nie zawadzi. Tak do mnie przemówił. Pozdrawiam.