zimowy erotyk bitewny
Śniegiem na mnie opadnij,
Lawiną,
Niech poczuję jak tkankę miażdżysz
I jak kości się kruszą.
Rozerwij mnie ogniem od środka,
Najpiekielniejszą spośród niewiernych.
A ja tylko twardniejącym orężem
z piersi wystającym obronię się przed
tobą.
Pokrusz je zębami na drobne kawałki
I jako łup wojenny zawłaszcz mnie
Na noc wieczną.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.