Zimowy kobierzec
Powoli, powoli, nie psujmy
kołdry zimowej na polu...
Stąpajmy ostrożniej, niż można
butami wchodzić do domu.
I krok za krokiem - głębię tej zimy
poczujesz - że niby ostra
na zewnątrz, a miękka w środku,
jak puch, którym się ścieli.
Bogato wydaje się w słońcu,
jakby z wiatrem stawała
na wzgórzu, na ślubnym kobiercu.
Słyszysz? On szepce. Przysięga
dozgonną miłość, że na zawsze,
że jej nie opuści...
Komentarze (28)
:))
Nie mam nic przeciwko rozwodowi (w tym wypadku) ;-)
Miłego wieczoru :)
Już do wiosny nie daleko, kobierzec tworzyć się będzie
z uśmiechów zielonych. W środku zawsze uczucia są
miękkie i dobre - zimą czasami ostre.... Ale Twoje
strofy są śliczne :) Pozdrawiam kochana :)
nawet jak opuści- to zawsze powraca
czyli zimą też miłość przychodzi, pozdrawiam
ładny, ciepły wiersz...raczej opuści:) pozdrawiam
serdecznie
Jak ślubna przysięga, z wiernością też różnie, bo juz
wiosna powinna być :)
Pozdrawiam :)
Zima się niedługo skończy.
Wiosnę przywitamy i hołd jej oddamy.
Fajny wiersz o zimowym pejzażu.
Pozdrawiam. Spokojnej nocy :)
Z przyjemnoscia czytalam.
Pozdrawiam:)
piękny przyrodniczy wiersz - ta kołderka śniegowa tak
delikatna chroni rośliny przed mrozem:-)
pozdrawiam
Ładnie ujęty pejzaż.
Rozbudzasz wyobraźnię owym zimowym widokiem:)
Pozdrawiam:)
Pozdrawiam z podobaniem :)
zima to nie tylko śnieg i mróz. to także stan ducha.
długo nas zima w tym roku męczy.
fajna fraza o kołdrze zimowej na polu.
miłego wieczoru :)
Tajny, przyrodniczy wiersz pozdrawiam serdecznie;)
A ja mam piękna wiosnę :) jak twój wiersz :)
Pozdrawiam ciepło :*)