Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

ZIMOWY RAPSOD

Wczoraj cieniem twoim byłam, za oknem świecił na srebrno, łysy przyjaciel nocy .
To była jasna noc .
Wszystko na dworze pobielił śnieg.
Wokół nas tężało powietrze ,oddech był coraz krótszy .
Miałam nieodparte wrażenie że las mnie wzywa.
Pokój się kurczył, wzrok się wytężał jak alchemikowi co do menzurki życia alabastrowy nektar wlewa.
Coś rozgoniło strach w moim sercu, biło inaczej, bezpieczniej, niedorzeczniej, po prostu niedbale.
Niebyło mnie tam , zostałam wciągnięta na drogę gdzie między gałęziami na śniegu stopy wpadały w odciśnięte tropy .
Lekki mróz zmroził mi policzki stalowa noc przeszywała lodowatym chłodem .
Na własne oczy widziałam cię w oddali za jakimś drzewem i już zdawało mi się że jestem tak niedaleko.
Nagle lekki oddech znikomy tak i niespełniony połaskotał moje dłonie .
Z rozczarowania jak po nieudanym zbliżeniu z twierdziłam że wole okrutną nieludzką samotność bliską agonii niż dać powrócić zwyczajnej realności chwili.

autor

PENTHAGRAM

Dodano: 2006-02-12 17:42:35
Ten wiersz przeczytano 473 razy
Oddanych głosów: 10
Rodzaj Wolny Klimat Mroczny Tematyka Miłość
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »