ZIMOWY SPACER
Pustka-Śnieg przysypał me marzenia.Lód skuł serce i pragnienia.Byłeś ciszą , byłeś snem. Byłeś jakby częścią mnie.Nie ma Ciebie,nie ma mnie.Zniknęliśmy jak we mgle.
W zimowy dzień, chwyciłam Cię za rękę,
prowadząc po śniegu lekko zmrożonym.
Pod stopami słychać było śniegu chrzęst .
Lecz w tym chrzęście słychać było cichutki
głos .
To płateczki śniegu przemawiały .
Do miłości - kochania zachęcały .
Słoneczko świeciło, cień wskazywał nam
drogę.
Mróz - artysta malował rumieńce na buzi ,
brylantowym szronem pokrył nasze włosy .
Patrząc na Ciebie, szeptałam słowa pełne
czułości .
Miłość - kochanie - jest pełna radości,
nieistotne czy śnieg pada, mróz mrozi.
Miłość w sercu wszystko ogrzeje-rozmrozi.
Jest taka miłość,która rodzi się niespodziewanie-Tak i kończy nim zmierzch nastanie.Krucha i łamią ją wichry losu.Jest taka miłość,Która kwitnie powoli.
Komentarze (38)
Bardzo ładne pozdrawiam cieplutko
gdy na spacerze dwa serca się spotkają to zima im nie
straszna Dobry wiersz Pozdrawiam:)))
Romantycznie...zima i mroz nie przeszkodzi milosci
Zimowy spacer jest bardzo zdrowy . Piękny gdy obok
ktoś ogrzewa jeszcze Twoje serce. Miłego:-)
Wiersz średni, tylko temat go ratuje.
Tak to z ta miłością jest, pojawia sie nagle i tak
samo znika.. Ładnie, zimowo:)
Miłość nie pyta nas o zdanie, pojawia się
niespodzianie, a nie pielęgnowana odchodzi sama.
Piękny wiersz beniaa :)
Piekne slowa pozdrawiam