Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

ZJADACZE (proza)

Kościół wydawał się być najlepszym schronieniem. Ludzie głośno modlili się powtarzając te same słowa, które przerywane były głośnymi szlochami... Nie zagłuszało to jednak tego co działo się na zewnątrz. Przerażające krzyki, które dochodziły do naszych uszu były bolesne w wizji jaką każde z nas posiadało.
Od klęczenia bolały mnie kolana. Usiadłam i starałam się opanować drżenie, które mną zawładnęło. Nie zauważyłam nawet jak przysiadła się obok mała, może dziewięcioletnia dziewczynka i oczami pełnymi smutku popatrzyła na mnie.
Uśmiechnęłam się do niej ale uśmiech był wymuszony i najwyraźniej nie wprawił dziecka w lepsze samopoczucie.
- Idą po nas - szepnęła i obejrzała się za siebie. W tym samym momencie kościelne drzwi z łomotem otworzyły się na oścież i do środka weszło kilkunastu uzbrojonych ludzi, kobiet i mężczyzn.
- Wszyscy idą z nami – jeden z nich z karabinem w ręku pokazał, że mamy bez sprzeciwu udać się z nimi – Tutaj nie jest bezpiecznie – dodał.
Ludzie zaczęli wychodzić z ławek jeden za drugim. Zrobiłam to samo. Dostrzegłam jeszcze, że dziewczynka wsuwa się pod ławki niezauważona przez przybyłych.
Zebrani w zwartą grupę, zaczęliśmy wychodzić ze świątyni.
Jeden z uzbrojonych mężczyzn zbliżył się do mnie i zaczął obmacywać moje ramię a potem nachylił się i obwąchiwał rękę.
Ogarnął mnie strach. Odsunęłam się od niego i nagle moją uwagę przyciągnęło takie samo zachowanie wszystkich, którzy po nas przyszli. Ich ciekawskie dłonie ugniatały niektóre partie ciała spanikowanych ludzi. Nozdrza mocno rozchylone, wchłaniały tylko im znane zapachy.
To odkrycie zszokowało chyba nie tylko mnie. Po wyjściu z kościoła kilkoro z nas oderwało się od grupy i zaczęło uciekać w panice. To co rozegrało się na oczach reszty trudno opisać.
Głośne wystrzały z broni, skowyt rannych to tylko mały fragment horroru jaki został im zgotowany. Wąchacze dopadli ich i zaczęli zrywać z nich ubrania wgryzając się w rany tym samym rozrywając im ciała. Moim oczom ukazały się zakrwawione twarze oprawców i pełne ekstazy oczy. Ranni w konwulsjach podrygiwali jeszcze dławiąc się własną krwią niezdolni do obrony i krzyku.
Korzystając z zamieszania niepostrzeżenie wycofałam się i zaczęłam biec w stronę niewielkiego wysypiska śmieci. Niestety i moja ucieczka została zauważona. Musiałam się gdzieś ukryć. Na szczęście przede mną znalazła się sterta śmieci przykryta matową folią. Wsunęłam się pod nią najdalej jak tylko umiałam. Głosy zdawały się zbliżać. Zagryzłam wargę aż do krwi aby nie krzyczeć kiedy nade mną stanął jeden z nich.
- Nie ma jej – krzyknął do swoich i poczułam niewysłowioną ulgę gdy się oddalił. Nagle ktoś szarpnął mnie za nogę. Przerażona odwróciłam głowę. Z niemałym zdziwieniem zobaczyłam tę samą dziewczynkę, która przysiadła się do mnie w kościele. Brudną rączkę podniosła do ust na znak, że mam milczeć i pokazała mi abym wyszła.
Wyczołgałam się ze sterty śmieci. Podałam dziecku rękę i obie pobiegłyśmy w kierunku gmachu urzędu miasta. Wchodząc do środka wiedziałyśmy obie, że to nie koniec. W oddalonej części korytarza było kilku wrogów. Co gorsza dostrzegli nas. Pociągnęłam małą za sobą i potykając się schodami w górę znalazłyśmy się na piętrze. Szarpałyśmy każde drzwi niestety były zamknięte. Kroki za nami przybierały na sile. Czas poganiał. W ostatniej chwili wpadłyśmy do otwartego biura. W tym samym momencie z drugiej strony goniący nas zaczęli dobijać się do drzwi. Mała próbowała ostatkiem sił przytrzymywać je a ja znalazłam na podłodze mały dziwny klucz, którym próbowałam przekręcić zamek. Ale nim to zrobiłam obudził mnie strach...

sen z 30/31.10.2017

autor

ZOLEANDER

Dodano: 2017-11-06 17:38:58
Ten wiersz przeczytano 1020 razy
Oddanych głosów: 17
Rodzaj Bez rymów Klimat Mroczny Tematyka Fantastyka
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (17)

Sławomir.Sad Sławomir.Sad

Sen horror. Obudziłaś się Jolu zapewne zlana potem.
Śnili się Tobie zapewne kapitaliści, którzy wysysają z
Polaków...
...nie, nie krew. Godziwą zapłatę za pracę.
Pozdrawiam najserdeczniej

AMOR1988 AMOR1988

Śliczna proza, podoba mi się pozdrawiam:)

karat karat

Ciekawie choć zgrozą powiało! Pozdrawiam!

Angel Boy Angel Boy

Długi, wciągający i trzymający do samego końca :)
Pozdrawiam serdecznie +++

ewaes ewaes

Mroczrny tekst ale bardzo ciekawy:)
Dobrej nocy :*)

ewaes ewaes

Mroczrny tekst ale bardzo ciekawy:)
Dobrej nocy :*)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Przeczytałam ze strachem. Ale podobało się! Mi się
ostatnio śnił gadający trzewikodziób :)
Pozdrawiam :)

marcepani marcepani

o matko jedyna, nie chciałabym mieć takich snów, a co
dopiero, gdyby miałoby się okazać że to
rzeczywistość... brrr - ale opisana super.

karmarg karmarg

mroczny klimat opowiadania...krwawe łowy na ludzi -
straszny sen....
pozdrawiam:-)

Zosiak Zosiak

Ciekawy kawałek prozy. Z przyjemnością :)
Miłego wieczoru, ZOLE.

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Zaskakujący finał tego mrocznego opowiadania, które
okazało się koszmarnym snem, niczym z horroru, bardzo
dobra proza, mimo, ze nadmiar czasu mi nie grozi, to
przeczytałam ją z przyjemnością, jest dobra, wciąga,
bo świetnie stopniujesz napięcie, lubię taki dreszczyk
emocji, jak w dobrym filmie. Masz dar do takich
opowieści Jolu, bardzo mi się ona podoba, choć bałam
się o dziewczynkę i peelkę :)
Pozdrawiam, dobrej nocy życząc Jolu:)

M.N. M.N.

Ciekawe opowiadanie... jeśli to opis z Twojego snu to
jakieś zarejestrowane przez mózg zdarzenie musiało
mocno Cię poruszyć. W moich snach od czasu do czasu
pojawia się sytuacja w której uciekam przed Niemcami
na koniec znajduję się w pułapce bez wyjścia budząc
się zlany potem. Dziś wiem że to ze stresu wywołanego
w dzieciństwie przez okrucieństwo wojny pokazywane w
telewizji...

krzemanka krzemanka

Piszesz wciągające horrory (chyba się powtarzam).
Miłego wieczoru ZOLE:)

anna anna

ale koszmarny sen. Potrafisz wywołać grozę.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »