zjawa
piękna pani w białej szacie - obok mnie
jest taka wolna - taka szczęśliwa
niby nic..
i nic żadnej łzy
strachu ni lęku
jej bezsilność mnie zachwyca
jej potęga niezdobyta jest czymś wielkim i
prawdziwym
a ja mała
maluteńka
niby suchy okruch chleba
niezauważalny
spychany zawsze w kąt
i tylko cisza rozumie mą mowę...
mój płacz , który mówi niepojętą rzecz
swoją .
autor
demonica
Dodano: 2005-02-28 15:08:05
Ten wiersz przeczytano 453 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.