Zjazd Królów Nieskromnych
Nic w was nie ma z Boga. Banda złodziei i
fałszywych proroków.
Nic w was nie ma z Boga. Wyszliście do
ludzi z plecakiem świętych ksiąg. By
gwałcić i rabować.
W swoich szatach bogato zdobionych i
szytych na miarę,
z czapami Królów Nieba, w majestatycznych
kościołach budowanych ku czci wiary.
Nic nie ma w was boskiego. Plujecie Bogu w
oblicze,
wykorzystując go, jak bezbronne dziecię, ku
potędze korzyści.
Nawet On nie ucieknie waszemu popędowi,
wykorzystany jak kaleka dziwka, by nie
zabrakło władzy i mamony.
Z założenia prosty plan, rzekłbym piękna
sprawa.
Bądź dobry i prawy. Kochaj i rozdawaj.
Zwyczajnie szanuj innych, miłuj
bliźniego,
pomagaj i dziel się, nie pozostaw nikogo
sobie samemu.
Tak proste, że nie trzeba tej świętej
ściągi z wątpliwym pochodzeniem,
Człowiek i mózg. Dusza z sercem.
Inteligencja. Myślenie.
Ale znalazł się ktoś, kto widział w tym
swoje miejsce na ziemi,
na tronie, wśród poddanych. Wśród ślepoty i
motłochu. Królowie Wszechwielcy.
I poszło po kablu, poszło drukarniami, w
radiu, telewizji, gazetach i kioskach,
że Pan przysyła swych rycerzy, by doglądali
słabych owiec.
Zaczęła się Nowa Era Wiary. Niepotrzebne
symbole i zwierzchnicy krzyża,
pełne konta w bankach i plebanie jak pałace
lekkich przygód.
Uprawianie zaślepionych, otępiałych
ludzi,
co samotni, zapomnieni, do każdego się
przytulą.
W zimnych domach, już bez celu, więc
dostali prezent nowy,
walka z Diabłem i sen błogi przy rozgłośni
Ojca Ojców.
Zbrodnia doskonała. Tutaj nie ma winy i
skazania,
bo oto sam Pan przemawia! Jego to wola i
jego łaska.
Te bogate świątynie, te szaty, co mówią :
On jest wyjątkowy!
Złoto upychane w piwnicach i dzieci kolejny
raz dotknięte świętą dłonią.
Zjazdy Królów Nieskromnych, wywyższanie się
nad ludzką rasę,
narzucanie wiary i modlitwy. Symboli, co
nawet w Dekalogu niechciane.
Wszystko, by rozszerzać wpływy i
terytorium polowań,
"Słodki Jezu ! Prowadź! Bym bezkarnie mógł
niszczyć i kraść w imię Boga!"
Ogłupiałe, strute umysły, całą Armią ich
obronią,
bo są tacy święci! Tacy dobrzy, z ciepłem w
oku!
A kto tylko nie jest z nimi, nie jest
ślepym, boskim sługą,
to na pewno Szarlatanem! Więc bij, zabij! W
imię Pana, w imię Królów!
A ja stoję przed orszakiem Bożków Złota,
Bożków władzy,
prowadzonych na lektykach przez Wojskowe
Biuro Starcze.
Oto Król ich wszystkich, oto szaty
przewspaniałe!
Ja pierd...! Spójrzcie ludzie! Przecież
Król jest nagi!
Na nic te żałosne ryje, na nic ich
bogactwa!
Kiedy Boga tutaj nie ma. Dostał kosę od
kleryków, żeby nie przeszkadzał.
Komentarze (6)
Bardzo dobry i mocny wiersz! Hipokryzja ich aż mierzi.
pozdrawiam!
wyobraźnia i trzeźwe spojrzenie na rzeczywistość
Świadomość nie wystarczy aby wierzyć trzeba mieć samo
w sobie przekonanie a wielkie słowa nic nie będą
znaczyć gdy nie poparte czynami w wierze Wiersz to
wolny z kładzionym długimi zdaniami Pisany lekkim
piórem krytyczny bo wiara to nie wywyższanie tego co
głoszą, tylko droga uduchowiona stanowiąca wzór
namacalny dobra i mądrości dla ludzi Dobry
Brawo - twórczość odważna napisana
z obserwacji obecnej rzeczywistości. Cytat z prasy "
to co się głosi tego nie wykonuje, a co wykonuje -
tajemnica- tego nie głosi. Tu wystarczy: za pustą
gadaniną winny być czyny a nie kpiny. Pozdrawiam.
Nie jestem pewna, czy można to zakwalifikować do prozy
poetyckiej, ale biorąc pod uwagę twój styl pisania,
wiesz chyba cokolwiek o poezji i jej gatunkach. Jeśli
chodzi o treść, nie przeszkadza moim poglądom. Nie
należę do wielbicieli kleru i pustej wiary na pokaz.
Dlatego nic mi w tym wierszu nie przeszkadza. :)))
Niewiem czy to jest poezja, ale tekst ma tu i tam
ciekawe pointy i jest jak najbardziej na czasie :)
jestem wiec za , jezeli oceniam go pod kontekstem
walorow tematycznych :)
przeczytałam do końca.ufff...aleś pojechał;-) no no:-)