Zjazd rodzinny cz.II
Pomidory w koszu też tu przywieziono,
Pospołu z bułkami na stół wyłożono.
Dzieciaki wznosiły toasty napojem,
Za zdrowie rodziców a także za swoje.
Na stołach nie brakło także mocnych
trunków,
Które wyzwalają z życiowych frasunków.
Na szpilki z osiki mięsa nadziewano,
Szaszłyki ostrożnie nad ogniskiem
grzano.
Dobrze upiec szaszłyk, to zajęcie
trudne,
By uzyskać kolor oraz smak ich cudny.
Nad ogniskiem dzieci piekły swe
kiełbaski,
Od starszych nie chciały nawet żadnej
łaski.
Kiedy już się wszyscy napili, najedli,
Wtedy do biesiadnej piosenki zasiedli.
Słowa każdej zwrotki echo powtarzało,
A śpiewania gościom ciągle było mało.
Biesiada z ogniskiem mogłaby trwać
długo,
Lecz trzeba zachować też zdrowie na
drugą.
To sobota ma być dniem pełnym zabawy,
I znów przy ognisku piec będą się
strawy.
Komentarze (14)
Stanoswawie bardzo lubie czytac twoje..posiadasz
niesamowity dar...tak..tak....z plusem pozdrawiam.....
wiesz piszesz wiersze w zależności od nastroju,o
różnorodnej tematyce ,z życia wzięte
, spotkanie z przyrodą z rodziną doznania duchowe i
fizyczne, wiersze młodzieżowe i erotyczne,
wiersze z nutką smutku i radości.Tak pomyślałam,że
mógłbyś wydać opowiadania wierszem na pewno miałyby
wzięcie-p[ozdrawiam serdecznie-pozdrowienia z Gorzowa
od babajagi
Mistrz poezji nastrojem i rymami wabi
jako dobry gospodarz przednimi trunkami!
Prawie czuc zapach ogniska.
Klimat wesoły ale także bardzo ciepły i to cieszy.
Pozdrawiam.
alkohol i śpiew brak tylko ... no nie to przecież
spotkanie rodzinne , kiedy nas zaprosisz ? :)
Wspaniałe spotkanie rodzinne, takie jak powinno być -
przygotowane wspólnie ze wspólną zabawą :) Pięknie
opowiedziałeś wierszem...
A jak śpiewali, to nie pochlali?
Bardzo lube zjazdy rodzinne, one cementują rodzinę.
Oceniam całość na duży plus...to co napisałes jest
takie Mickiewiczowskie ale przecież twoje niczyje
inne.Chodzi mi o nastrój opisanej biesiady.Treść jak
najbardziej ok.
...zjazdy rodzinne mają wymowny charakter...i wiele
wspomnień pięknych zostawiają po sobie...pozdrawiam
:)
Dzieciaków gromada-udana biesiada.I niech
lemoniadę piją tutaj brzdące, a am niech przyswieca
zawsze tutaj słońce. I niech się
Jarmostan w blasku jego grzeje, no i niech też trochę
tutaj poszaleje.i niech na szpikulcu miękkie mięso
wącha, niech w ruch również pójdzie miska i
warząchwia.No to teraz po
jednym -drogi Jarmostanie- niech Ci trochę weny na
dalszą częśc zostanie.
tak realnie oddałaś klimat spotkań rodzinnych i
naszego rodzimego biesiadowania
Ale mi smaka robisz na te szaszłyki itp.;)hehe
pozdrawiam