Zła bajka o miłości
Już nie przychodzisz do parku,
nie siadasz na żółtej ławce...
nie słuchasz śpiewu kanarków,
na zawieszonej huśtawce.
Byłaś jak rosa na trawie,
co pieści ciało zmęczone,
tam jadłaś ze mną śniadanie,
w miłości wciąż niespełnionej.
Stałaś czasem na górce,
aby się niebem zachwycić,
śpiewałaś śpiącej jaszczurce,
żeby za serce ją chwycić.
Burza przyszła w to miejsce,
siejąc strach jak w letargu.
Piorun przeszył twe serce...
nie przyjdziesz więcej do parku.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.