złączeni
Już odnaleźliśmy siebie?
Więc w siebie wtuleni
zaczarowani czułością dotyku i słowa
w miękki mrok nocy nieśpiesznie
płyniemy
zasypiając i budząc w objęciach od nowa
księżyc w rolety skrobie zziębniętym
promieniem
próbując nań ponawlekać koraliki ciepła
migocące w szczelinach radosne odpryski
pulsującego zgodnie serc złączonych
szczęścia
bo jedno nam ciepło dłoni i jedno ciał
drżenie
oddech i sen jeden dający wytchnienie
nie ma ceny ta bliskość ta noc to
pragnienie
by zasypiać tak stale wraz płynąc do
świtu
Komentarze (12)
Potrafisz rozbudzić zmysły:) Miło było przeczytać.
Pozdrawiam;)
Dałabym - Już odnalezieni. Ewo zbyt dobrze piszesz
byś mogła mieć takie wpadki. Gratuluję wiersza.
witaj ...udany subtelny erotyk:-)
pozdrawiam
dzięki wiedźmo, poszukaj "misterium", spodoba Ci się
:)
Bardzo ładny erotyk.Pozdrawiam:)
Chcecie "pomiędzy"? Proszę bardzo, już leci....
No dobra,dobra,ale co pomiedzy tym zasypianiem, a
przebudzeniem? Przeciez to mial byc erotyk.
Piękny, melancholijny udany erotyk. Pozdrawiam mile.
Powtórka tytułu jest tu zbędna.
Pozdrawiam.
Bardzo ladny udany erotyk pozdrawiam
Podoba mi się.
Jeszcze gdyby na Iberii w jej słonca choćby jednym
promyku..;):)
Pozdrawiam serdecznie