Złamane obietnice
Zarażam się codziennie grypą
na którą nie ma leku
to grypa złamanych obietnic
które dałem sobie i wam
tak gęsto je tworzyłem z myślą o lepszym
świecie
teraz mój umysł nie potrafi już ich ponieść
dalej
wierzę w szczęście
szczęście złożone z dotrzymanych
obietnic
to było chyba w jakimś filmie
on był wierny sobie i jej do końca
to był piękny film
myślałem , że mogę okłamać siebie
że jestem naiwny
teraz widzę , że moje serce dłużej tego nie
poniesie
błagam ludzi , by złożyli ze mną
przysięge
przysięge o obietnicach:
Nie nigdy ich nie złamiemy,
choćby Ziemia krwawiła , a My mielibyśmy
stać się potworami
nie złamiemy obietnicy danej naturze przed
urodzeniem
-że w ciągu naszego życia nigdy nie odechce
nam się żyć
kolejny raz złamaliśmy obietnice
Komentarze (1)
prawdziwy, życiowy wiersz, pozdrawiam ciepło ;)