Złamane życie.
...życie bez Ciebie straciło sens..
Właśnie dzisiaj,
mija rok
moje życie
posypało się
gradem kryształków łez .
Nie potrafię ich poukładać
bo nie można skleić życia.
.........
.........
Moje złamane życie
jak stary płot.
Martwe serce
rozszarpały
czarne ptaki.
puste oczodoły
wypłukały łzy.
Nie zostało już nic
...nic...
nie warto już żyć, jak nie mam nic...
autor
GrażynaB
Dodano: 2018-01-11 17:24:41
Ten wiersz przeczytano 1711 razy
Oddanych głosów: 31
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (40)
To wielka strata, gdy partner odchodzi na zawsze. Ale
doświadczają tego miliony kobiet na całym świecie. I
uwierz mi, pomimo cierpienia przeważająca większość
odzyskuje wiarę w sens dalszego życia.
Ślę moc serdeczności Grażyno.
Życie pokazuje nam różne swoje oblicza. Niestety
często też i te negatywne. Jest w nas jednak nadzieja,
że jutro zaświeci słońce i nowy dzień przyniesie sercu
radość.
Pozdrawiam:)
Wiersz dobry, z silnymi emocjami bólu, baardzo smutny,
chciałabym Cię przytulić Grażynko,
powiedzieć mimo wszystko życie trwa nadal, spróbuj
ciszyć się z jego darów, bo ono ma takie do
zaoferowania.
Pozdrawiam ciepło.
Bardzo smutny wiersz:(
Miłego wieczoru Grażynko:)
Bardzo współczuję, ale mija rok. To już najwyższy
czas, by zacząć zbierać te kryształki i próbować z
nich układać jakiś nowy sens.
Witaj Grażynko,
to nie wiersz - to upust żalu i rozpaczy - naturalny,
gdy nie można myśleć, działać i naczej.
W takich chwilach komentujący jest w bardzo trudnej, a
nawet beznadziejnej sytuacji...
Zamilknę, aby nie zepsuć tej pełnej smutku chwili.
Dziękuję, że jeszcze pamiętałaś o mnie.
Życze Tobie spokoju ducha i pocieszenia o dobrych
zdarzeniach - dzisiaj już byłych.
Serdecznie pozdrawiam.
Życie się złamało, jednak nie zatrzymało i myśli i
rytmu serca...trzeba żyć dalej i spiglądać przed
siebie, reszta w pamięci niech zostanie...niech słonko
wiosenne choć troszeczkę ogrzeje zmatznięte
wnętrze...jskoś trzeba się otrząsnąć i dalej
żyć...przytulam ciepłoi pozdrawiam serdecznie
Dziękuje, że jesteście a ja? nie potrafię, wszystko
jakieś szare rozmyte w smutku mgle.
Najbliższy odszedł. Pozostała niby pustka.
Nieprawda. Pozostały miłe, cudowne wspomnienia.
On zawsze ( do spotkania po drugiej stronie) był, jest
i będzie tuż obok Ciebie. Ale na pewno nie jest
szczęśliwy, widząc Cię cierpiącą, narzekającą, nie
umiejącą cieszyć się życiem, które przecież nadal
trwa. Niechcący obrażasz Boga, który Ci to życie
ofiarował. Otwórz szerzej oczy, zacznij się uśmiechać
do świata i ludzi, rozmawiając od czasu do czasu z
mężem, który pragnie Cię widzieć taką jaką byłaś, gdy
byliście razem. Ja też straciłem ukochaną żonę prawie
13 lat temu. Spotykam się z nią bardzo często (nie
tylko na cmentarzu) i rozmawiam wspominając 34 lata,
spędzone razem. Ale od ponad 11 lat ułożyłem sobie
ponownie życie i jestem bardzo szczęśliwym
człowiekiem. Czego i Tobie życzę.
Obudź się do życia Dziewczyno...
Bardzo smutny wiersz. Pozdrawiam. Mimo wszystko
fajnego dnia ;)))
Smutne, współczuję.
Pozdrawiam:)
współczuję, bardzo - z pewnością -
żałoba to czas wypłakiwania łez aż do sucha...
serdecznie pozdrawiam
Bolesna strata. Przypomniały mi się słowa Igi
Cembrzyńskiej po śmierci Janusz Kondratiuka. Mam
nadzieję, że nie urażę autorki sugestią wykrojenia
niektórych słów.
"Właśnie dzisiaj,
mija rok
jak moje życie
posypało się
kryształami łez
i nie mogę go skleić
.....
Martwe serce
rozszarpały
czarne ptaki.
Oczodoły
zioną pustką.
Wiadomo, że to jedynie czytelnicza opinia, a nie rada
eksperta. Autorka zawsze wie najlepiej jak ma wyglądać
jej wiersz. Pozdrawiam:)
To bardzo smutne. Współczuję.
Pozdrawiam i przytulam :)
Myślę, że mimo wszystko warto.
Przytulam i pozdrawiam :*)
Może zamiast skleić warto poukładać...a złamane w
tytule wymienić na zadane...
Pozdrawiam i siły życzę może dla dzieci, może wnuków,
pasji...