złego z ciastkami skutki
leżała w kuchni biała chusteczka
lecz na niej już nie było niczego
kto zjadł moje ulubione ciasteczka
może stało się z nimi coś złego?
obok chusteczki jabłko leżało
ale jakieś dziwne z oczkami było
i tak jakoś dziwnie się uśmiechało
słowem do mnie swe zęby szczerzyło
lecz proszę państwa to nie jabłko było
a ciastkowy potwór jakich mało
wszystko sie tutaj w mig wyjaśniło
i gdzie są ciastka i co z nimi się stało
ciastkowy potwór me ciastka zjadł
okrutnik prostak i padalec wielki
żeby skubaniec w konwulsjach padł
zakrztusił sie chociaż nakrętką z
butelki
i nie mam ciastek lecz mam potwora
lecz problem rozwiązać to prosta sprawa
wrzucę go zaraz do wielkiego wora
i tak się skończy ta jego zabawa
wrzuciłem potwora do wielkiego wora
wysłałem pocztą w świat duży szeroki
gdzieś teraz w Albanii ogromne pola ora
na wyrwanie sie z tamtą ma marne widoki
zmiana stylu ale jednak jestem ciekaw jak wyszło:)
Komentarze (3)
Zmiana stylu na lżejszy, nie wiem czy lepszy, bo to
zależy w czym Ty się lepiej czujesz. Wiersz o
pierdołach ale przyjemnie i lekko się czyta, więc
stwierdzam, że ci wyszedł:) popraw tylko ostatni wers,
zapewne ci chodziło o "wyrwanie się stamtąd" czyli z
tamtego miejsca, ale zaraz zaraz, a co tzn "ora" on
orze, od orać, tak? no to też proponuję zmienić :)
Taka mała ciasteczkowa przygoda z fantazją
powiazana-ładnie
Bardzo miły wierszyk, dobrze się czyta. Wyszło ok.