Zło
znikam, rozplywam sie
kochac to znaczy trwac, byc, czuwac
a ja odchodze
pełna neiwiedzy przegrywam
swiat zabiera mi to co cenne wystawiajac na
probe me uczucia
tesknie przemierzajac pustkowia milosci
pustynia sucha goraca a jenak tak samotna i
jak ze zabujcza
to ja zabijam moj swiat moje zycie poprszez
chwile uniesienia
poprzez chcec zrobiebia dobra dal mej
milosci
robie zlo mojemu swiatu i bliskim
autor
Patrycja_15
Dodano: 2005-12-11 11:41:48
Ten wiersz przeczytano 607 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.