Zło ubrane w spódnicę...
Nitka po nitce,
Tkaniny przeróżne.
Zło ubrane w spódnicę,
Starania to próżne.
Bo gdy trzeba dobra naraz,
Nikt nie rusza się wcale.
Tak powstaje wielki hałas,
Irytacje to i żale.
O nic krzyku tyle,
Niepotrzebne to nikomu.
Powiedz, jeśli się mylę,
Jeśli nie, idź do domu.
Bo to grzech na wadze przybiera,
Gdy zło w pobliżu czyha.
Wtedy pozostałości wszystkie zbiera,
I dobro tak wysycha...
autor
jedwabista
Dodano: 2007-03-30 17:41:21
Ten wiersz przeczytano 485 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.