ZŁODZIEJ
Obcy człowiek w obcym domu
Wszedł nie mówiąc nic nikomu
Wszystko w domu poprzewracał
Myślał że to się opłaca
(Bo to teraz tak jest w modzie
Nie pracować żyć w wygodzie)
Lecz miał pecha ten chłopczyna
Bo go przyłapała „glina”
Teraz głupio się tłumaczy
Że po prostu szukał pracy
Ale żadna go nie chciała
Stąd się wzięła sprawa cała
autor
pysia2
Dodano: 2010-07-10 13:13:24
Ten wiersz przeczytano 847 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Zgrabnie zrymowane :)..podoba się glina :).. M.
witaj, niezla historyjka. na nic tlumaczenie
za takie szukanie pracy normalne więzienie.
pozdrawiam.
złodziej to odrażające, a wierszyk - fajny :-)
Prosto jak z przysłowiowego mostu, ale samo życie,
które i w tym wydaniu nas nie omija. Dobry rytm.
Humoreska kryminalna. Rozumiem, że dramat dla
pokrzywdzonych przez tytułowego złodzieja.