zlokalizowałam usterkę
Świadoma nieistnienia w SJP empaty. Pozdrawiam.
żaden ruch beze mnie
nie wchodzi w grę
zastygła szachownica
tuż przed zwątpieniem
logika wyuczona przez ojca
wzięła zwyczajem w górę
jak w matematycznym równaniu
gdzie lewa musi równać się prawej
chronologiczne cofnięcie
nadaliśmy sygnał ponownie
z ubiegłej pozycji celu - nie wrócił
z tej pustki w której wszystko ginie
wypłynęły do nas na przynętę...
jakby chciała zostać nieodgadniona
odwracając uwagę
... wzmożone chęci życia
buddyjskie oko na warcie
empacie daliśmy na sen
rozgryziemy ten węzeł gordyjski
nadamy znowu
nigdzie się nam nie spieszy
Komentarze (9)
miałaś świetnego ojca. ojcowie są od tego, żeby
nauczyć logiki i właściwego szacowania szans.
pozdrawiam, serdeczności :)
no tak, najważniejsze to znaleźć usterkę
...ja też się trochę zapętliłam,ale u mnie to
normalne...miłej niedzieli.
Ot zagwozdka z tą usterką. :-))
Plusik stawiam i pozdrawiam.
Ciekawie o poszukiwaniach bratniej duszy. Poszłam w
ślady jastrza i przeczytałam łącznie cztery ostatnie
wiersze (co nie wyklucza błędnej interpretacji) Czy
"w" w szóstym wersie nie jest zbędne?
Miłej niedzieli:)
prawdziwy "węzeł gordyjski"
Pozdrawiam :)
Jastrzu mam nadzieję że w całkowitym obrazie nie
rozczarowuję. Pozdrawiam
Przeczytałem Twoje dwa poprzednie wiersze (nie wiem,
jak to się stało, że mi umknęły) i już wiem o co
chodzi.
Coś w tym jest. Wgryzam się i wgryzam i za cholerę nie
wiem co. Może jutro ze świeżą głową pojmę. Ale plusa
masz bo wiersz mnie zatrzymał.