Złość
Nikt jej nie lubi
Przychodzi nagle z nienacka-a nie jest to
ta przez wszystkich wyczekiwana miłość
To nieokiełznana wściekłość
lawina nie do zatrzymania
Sprawia że wybuchasz na wszystkich i
wszystko wokoło
Nerwy na włosku
Strzępy człowieka
Dość
Dłużej tego nie zniosę do cholery
I dopiero kiedy przychodzi wieczór
przychodzi też chwila zastanowienia
Po co to wszystko?
przecież ty jesteś ponad wszystko i życie
mamy tylko jedno
Po co żałować niepotrzebnie wypowiedzianych
słów których cofnąć się nie da
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.