O złośliwej władczyni
Coraz głośniej o tym dudni,
że jest stały sprzeciw Unii
już na wszystko, co kraj czyni.
Czy ta Unia to władczyni
z Polski niezadowolona?
Stara, brzydka, popieprzona,
a do tego jak złośliwa!
Z władczyniami już tak bywa -
stają się apodyktyczne,
gdy widzą gdzieś inne, śliczne,
dorastające sierotki.
Sięgają po groźne środki.
Mogą wysłać gajowego,
a gdy nic nie wyjdzie z tego,
podsuną zatrute jabłka,
mówiąc, że to wielka gratka.
Wystarczy już kęs skosztować,
by na śpiączkę zachorować,
potem czekać królewicza,
który na łowy zazwyczaj
zapuszcza się w nasze lasy.
Czekanie na lepsze czasy
trudne jest i nic nie daje.
Lepiej morał czerpać z bajek.
Komentarze (5)
Uu, ciekawie
Fajne:)
fajne:)
szkoda, ze sredniowka i akcent uciekaja od wersu /gdy
widza gdzies .../ - kiedy widza inne, sliczne - moze
tak?
pozdrawiam:)
politycy wiedzą lepiej, a tam cieplutkie i bogate
posadni
Bo władczyni z zazdrości chora,
wszędzie widzi ślepia potwora.
Każde dobro to zagrożenie,
jej prawo jest najlepsze w świecie.