Złota jesień
Kiedy się lato w Słońcu wypali,
uleci w siwych dymach ścierniska.
Złocista jesień powróci w glorii -
wiatr zmiecie liście na uroczyskach.
We wrzosach grzywy babiego lata,
pająki o świcie zaplątają.
Na łąkach zaś rosy brylanciki,
w tęczowych pasiakach zaigrają.
O! W czerwonych bukach poruszenie -
wataha się dzików zatraciła.
Prychając, sapiąc z wielkiej rozkoszy,
fajkami pulchną glebę rozryła.
Wtem z zagajnika modrzewi szarych,
echo przyniosło stuki dzięcioła.
Nikt nie wie czy wali z nudów w korę,
czy dzięciołową do dziupli woła.
Ucichł na niebie klangor żurawi,
odfrunęły już na zimę szpaki.
A stare drzewa w przecudnych barwach,
spinają złociste tataraki.
Gasną kolory, wieczór się zbliża,
chłoniemy puszczę zauroczeni.
Posłuchaj - Puszczyk echo zawołał,
to znak że życie kwitnie w jesieni...
Komentarze (12)
Ładnie Stumpy:)
Taki mamy klimat
Umiesz obserwować naturę. Niepotrzebnie tylko
namieszałeś czasem przyszłym, przeszłym i
teraźniejszym. może choć jeden zlikwidować i wtedy
pierwsza strofa mogłaby brzmieć:
"Kiedy czas lata w słońcu się wypalił,
uleciał z siwym dymem ścierniska.
Wróciło złotej jesieni wspomnienie -
wiatr pognał liście na uroczyskach."
Jak myślisz?
Twój wiersz nisko pokłonił się jesieni i to
pięknie...pozdrawiam serdecznie
przepiękny, przyjemnie się czyta
pozdrawiam :)
Jesień to nie umieranie to letarg
przyrody ale wiosna pobudzi znów do życia
piękny wiersz
pozdrawiam
Podobają mi się te Twoje jesienie Stumpy, jedna
miedziano ruda, teraz złota, fajnie się czyta.
Pozdrawiam:) Kali
Pięknie jest tam.
Tylko tam być i przeżywać jesień czytając twój wiesz.
Świetnie.
A życie się toczy
bez względu na pory.
Każdego dnia walka
o kęs tego świata.
fajny wiersz ( tydzień temu przywoływałam puszczyka,
zaintrygowany podfrunął całkiem blisko)
ładny wiersz:) Z jesieni to tylko lubię wołanie
puszczyka:) U mnie w Puszczy całą noc baraszkują:)