Złota żona
Tajemnicy dochowam,
przed obcymi ją chowam,
-nie ma - jakby pytali.
Czemu sąsiad ją chwali?
Koniom trawy ukosi,
i do żłobów nanosi.
Wczoraj okno oszkliła,
jak się szyba wybiła.
Dzisiaj konia podkuła,
choć hufnalem ukłuła.
Sprawnie nożem machnęła
duże cielę zarżnęła.
Ho! O opał się stara,
chlasta drewno jak stara,
gdy siekierę zamykam,
to mi skacze do grdyka.
Węgorzyka uwędzi
i "rozmownej" napędzi.
Gdy na dworze deszcz chlapie
to mi rybek nałapie.
O seks nigdy nie prosi,
nie wiem co w spodniach nosi.
Pytać mi nie wypada,
nocuje u sąsiada...
Nic jej złego nie robi,
nam kombajnem odrobi.
Ciekawe moje życie
przy zaradnej kobiecie.
Komentarze (44)
Taka żona Broneczko to skarb,
bezsprzecznie:)
Pozdrawiam serdecznie;)
Rewelacyjna kobita hahaha...
Pozdrawiam Broniu na dobrą nockę:-))
Fajnie:-) :-)
Miłego Bronisławo:-)
uśmiech wywołał...
+ Pozdrawiam :)
A to ci dopiero herszt kobieta
pozdrawiam serdecznie:)
ciekawie z humorem - uśmiech zostawiam
fajnie :) pozdrawiam i głos zostawiam +
super zona muszę uważać na swoja ..hi hi hi ..dobranoc
..
:))) super z humorem:) pozdrawiam Bromisławo
Piękny i wesoły wiersz. Taka żona to skarb. Serdecznie
pozdrawiam Augustyna.
zabawne, pozdrawiam :o)
Samotne życie nie do pozazdroszczenia...pomocna dłoń i
serce czasem rzyczliwość i miłość w drugim człowieku
znajdzie...tylko czy chłop potrzebuje tylko serca?
pozdrawiam
Spora dawka humoru.
Zaradna ;-)
Pozdrawiam :)
Wierze, ze sa tak zaradne i mocne, kobiety.
Ciekawy przekaz, pozdrawiam Broniu.:)
Taka zaradna kobieta to skarb. Dobry wesoły wiersz.
Pozdrawiam serdecznie.