Złote drzewo (sielanka)
Dla złotej polskiej jesieni... :)
Drzewo o szczerozłotych liściach
Było niegdyś w moich snach
Skompane w słońca promieniach
uśmiechu, radości, marzeniach
Cichutko gałęzie się śmiały
Trzy wiatrzyki koronę kołysały
Tańczyły walca korzenie
Mając za partnerkę ziemię
Dookoła jesień pachniała
Trawa ze szczęścia krzyczała
I pewnie nie uwierzycie mi
Gdy powiem, że to była jawa, nie sny
Że widziałam to wszystko
Że byłam bardzo blisko
Że przyszła mi ochota
by wziąć na pamiątkę ten liść ze złota.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.