złote góry
Już od małego Dyzio z Łodzi
chciał pokosztować lody Modzi.
Myśli – będę politykiem,
zrobi mi loda z patykiem.
Został – lecz inną drogą chodzi.
_____
Zgodził się politykier z Warszawy
być europosłem – zawód ciekawy.
Słyszał, że roboty góry
– panienki, alkohol, fury.
Trudno – cóż, poświęci się dla sprawy.
_____
Był sobie raz chłop małorolny ze wsi
Płoty.
Chciał zrealizować marzenia – sedes
złoty
w apartamencie, przepiękna żona,
wspaniała fura, duża mamona.
Wziął się za politykę – przez wstręt do
roboty.
Komentarze (36)
:-) fajnie, miło się tak pouśmiechać :-)
Ale fajny,podoba mi się.Taki prawdziwy.Pozdrawiam.
Uśmiałam się z rana:)
dobre, dobre!,
Miłego dzionka
I już mam dzień udany z samego rana.Świetne są.
Pozdrawiam
Świetne:))) Pozdrawiam
spostrzeżenia na czasie...
hahaha limeryki na czasie, pozdrawiam uhahana :))))
Doprawdy - nie wiem co - płakać czy śmiać?
Nie wiem, czy zazdrościć, czy współczuć politykom, ale
limeryki podobają mi się. Pozdrawiam
Fajne limeryki. :)
Widac, że Twoje limeryki nie boją się polityki
:)Pozdrawiam !
Fajne limeryki!
Pozdrawiam:)
...tak jest naprawdę i tylko nie wiem, śmiać się czy
płakać, ale to my ich wybieramy więc kto z kogo się
śmieje? ;-) Świetny Twój "motyl" prawdy :-)
Przeważnie za politykę biorą się ci, co mają wstręt do
roboty!
powalające limeryki!
Pozdrawiam serdecznie:)