złote pierścionki (III)
cykl w pięciu odsłonach cz.III
NATASZKA
moja mała uczennica…
pamiętam…
mam niewiele
ponad dwadzieścia lat.
jestem młodą nauczycielką
z głową nabitą ideałami
i nagle…
dlaczego?
mam niewiele ponad…
mimo upływu lat,
wciąż pamiętam.
nieruchome,
w dziewiczo białej sukience,
drobniutkie ciałko.
pod pajęczynką
koronkowych rękawiczek
blask złotego krążka
z krwiście błyszczącym
rubinowym oczkiem.
symbol matczynej miłości…
nie mogła dać
nic więcej!
wciąż rzucam w próżnię pytanie:
dlaczego?!
c.d.n.
Komentarze (63)
Niepojęte... wzruszające słowa. Pozdrawiam
serdecznie:)
Pierścionek, choćby najcenniejszy, to jednak bardzo
niewiele.
Pięknie i z wielkim zapytaniem. Mama zawsze wszystkie
pamiątki przekazuje córce. Ale jak ma ich kilka, którą
wybierze?. Pozdrawiam Gosiu.
Z ukłonami.
*
Wiersz poruszył. Pozdrawiam serdecznie :)
Dzieci zawsze wzmagają emocje...
W wymiarze, w którym żyjemy, trudno to pojąć.
Kiedy zaczęłam chodzić do szkoły, w pierwszej klasie
umarła dziewczynka, a potem chłopczyk, jako dziecko
długo nie mogłam zrozumieć dlaczego...i nadal nie mogę
się pogodzić z umieraniem dzieci...
Dobranoc Małgosiu :)
wzruszający smutny wiersz -
pozdrawiam:-)
Trudno o komentarz...
Pozdrawiam
Posmutniałem Małgosiu, tylko to pytanie "dlaczego"
:)
Cieplutko pozdrawiam , ukłony i podziękowania za
odwiedziny.
https://www.youtube.com/watch?v=T93wELhJ_eo
Pozdrawiam Gosiu, to dla Ciebie.
Takie zdarzenia na zawsze zapisują się w pamięci.
Pozdrawiam.
Takiego przeżycia nie można zapomnieć.
Pozdrawiam fatamorgano:)