Złoto - srebrna brama
Idąc do Ciebie przeszłam przez bramę
A potem mknęłam w złóż alei śmierci.
Gdy Ciebie znalazłam wśród wielu ludzi
W końcu się ucieszyłam.
Miałam nadzieje, że mnie przytulisz
Bo przecież kimś bliskim dla Ciebie
byłam.
A ty leżałeś z cierpieniem na twarzy
A w oczach nie było już uśmiechu tego
Co towarzyszył nam przez znajomość
Do kresu życia twojego.
Kiedy stanęłam przed Twym obliczem
W mych oczach łzy zawitały.
Stojąc w cierpieniu ściskają łzy w sobie
Chce sobie przypomnieć coś tylko o
Tobie.
autor
Maleństwo-Róża
Dodano: 2007-06-28 17:11:35
Ten wiersz przeczytano 500 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Smutny wiersz...a tytuł kojarzy mi się z
przysłowie...bo cóż można rzec w takiej chwili... -
milczenie jest...
Ciekawie ujęty temat .... miłości ....
niezły)))
Wspomnienia, które towarzyszyły niedokończonym słowom
są bolesne...Pozdrawiam;)